wtorek, 20 stycznia 2009

Brikama

























































































































Idziemy na busa, ktory ma nas zawiesc do najblizszej miejscowosci za Brikame, zegnamy sie z Amidou, pakujemy plecaki na dach i jedziemy. Po kilkunastu minutach wyboistej drogi wysiadamy wsrod drzew. Jest piekny sloneczny dzien, wczesna pora, bujna roslinnosc i przyjazni ludzie dookola, ktorzy od razu sie nami interesuja, podchodza, zagaduja, czestuja pomaranczami, my ich polskim musli, robimy zdjecia, probujemy z Eliza utrzymac na glowach wielkie pojemniki, ktore tutejsze kobiety nosza bez najmniejszego problemu [nam oczywiscie sie to nie udaje nawet na jedna minute], wymieniamy adresy, z bolem odmawiamy odwiedzin ich domostwa, bo tak to bysmy w miesiac nie wyjechaly z samej Gambii.. Zegnamy sie i idziemy troche dalej, by moc spokojnie lapac kogos na stopa. Wchodze miedzy drzewa zrobic kilka zdjec i juz mam przewodnika, ktory pokazuje mi drzewa nerkowca, mangowca, palmy, wielki ogrod pomidorowy i obdarowuje nas pomidorami afrykanskimi. Znowu zapraszaja, namawiaja, by isc do nich do domu..Ciezko nam, ale znow odmawiamy.
Mija kilka minut i zatrzymuje sie ciezarowka, ktora przewozi kamienie i piasek. Znow w drodze! Kierowca skreca, wiec wysiadamy i niedlugo juz mamy nastepny samochod, terenowy, solidny, ktorym jedziemy kawalek i wysiadamy blisko jakichs robotnikow. Nie zdazylysmy nawet otrzepac sie z kurzu, a juz kilku robotnikow stoi wokol nas, po kilku minutach rozmowy juz nas kochaja, chca sie zenic, wymieniac adres i telefon... Zmykamy kawalek dalej i zaraz mamy nastepna ciezarowke. Pakujemy sie na tyl, na pake zaladowana pojemnikami na wode. Kierowca szalony po tej piaszczystej wyboistej drodze jedzie setka, gubi dwa razy pojemniki, ktore wyskakuja z ciezarowki jak bable z gotujacej sie wody, ale dostarcza nam wiele radosci i wiezie az do samego Kanilia. Tam okazuje sie, ze bilet do prezydenckiego ogrodu, gdzie mozna poogladac zwierzaki jest dla nas za drogi i same nie wiedzac czy warto rezygnujemy, ale za to zwiedzamy wioske. Zaopiekowal sie nami czlowiek, ktory prowadzi do swojego taty, by wraz z nim uczyc nas grac na bebnach, obdarowuje nas owocami baobaba, zapoznaje z mieszkancami, czlonkami rodziny. W czasie przechadzki napotykamy duza grupe chlopcow, ktorzyt akurat maja trening przed meczem. Dolaczam do nich, kilka cwiczen, a kupa frajdy zarowno dla mnie, jak i dla chlopakow. Z wioski jednak chcemy jak najszybciej uciekac...cdn.
Asia

4 komentarze:

  1. Czesc Podrozniczki! Ale trafifyscie w nasze mysli... Wlasnie myslalam,co wy tam jecie?..czy starczy wam pieniedzy? na razie Afryka wydaje sie nie taka droga, no ale do konca podrozy troche zostalo.Pobyt w Gwinei, w stolicy moze okazac sie troche drozszy.Ale na razie korzystajcie z tego ,co przynosi kolejny dzien.Calujemy bardzo mocno.G. H.i Z.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od JEZA : Czesc Elizo, przeczytalem Twoj poprzedni wpis i ogarnely mnie rozne mieszane odczucia, zwiazane ze sytuacjami - na jakie zostałas wyeksponowana. Napawa mnie niepokojem owa afrykanska nie-powciagliwosc w pewnym obszarze relacji interpersonalnych. Lecz nie rozwine tego tematu, bo nie chce sie narazac na ulubiona riposte, w stylu ze "jak zwykle przesadzam". Dlatego ograniczam sie jedynie do stwierdzenia : JESTEM W SZOKU !

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesc Sloneczka!Co tam u was?Bo u nas szaro i buro. jest 1 na plusie,mgla,nieprzyjemnie.Jak wy sie przyzwyczaicie do naszej aury po powrocie?Asiu, napisz, jak zdrowie(alergia,zoladek...)?Z niecierpliwoscia czekamy na nastepne doniesienia z dalekiego ladu.Ucalowania od G.,Z.,H.iL.

    OdpowiedzUsuń
  4. No...Graz , alergii i bolu zoladka to i ja dostalam , jak w srodku nocy czytalam o tym jak zostaly same tam w wielkim kontynencie ale teraz juz sie czuje spokojna ... Tylko z tym ogrodem prezydenckim ...-co to takiego ? Czy to typowa atrakcja turystyczna ? Duzo tam jest zwierzat ? Ile kosztuje bilet w przeliczeniu na zlotowke ? To prawda ze tam lubia grac w siatkowke ? Co tam sie wlasciwie robi , zeby sobie odpoczac po calym dniu ?

    OdpowiedzUsuń