piątek, 4 lutego 2011

Just life

Roots Festiwal

Z tego, co zauwazylam, festiwal jest, mozna powiedziec, dwuwarstwowy. Wiekszosc odwiedzajacych ma okazje, jesli chce, poznac wersje turystyczna. Ja niewiele o niej moge powiedziec poza tym, ze jest to dosc kosztowna impreza (rzucilam okiem na ulotke i ceny biletow zaczynaly sie powyzej 100funtow).
Ale z lekkim zdziwieniem zauwazylam, ze istnieje cos jakby wersja lokalna i to, zdawaloby sie, z podzialem na plemiona.
Mieszkajac w gospodartwie djola, mialam okazje troche czasu spedzic na obchodach festiwalu przez to wlasnie plemie. Pierwszego, najhuczniejszego chyba dnia, tanczaca przy dzwiekach bebnow parada przeszla poznym ranem przez czesc Sukuty wymachujac zielonymi galazkami i wzbijajac tumany kurzu, a nastepnie zatrzymala sie w jednym z gospodarstw djola, gdzie tance hulance trwaly do wieczora, z kazda godzina nabierajac jeszcze wiekszego rozpedu.
W festiwalu braly udzial prawie wylacznie kobiety. Mimo ze tutejsi mezczyzni tez lubia i umieja tanczyc, to jednak kobiety maja ku temu znacznie wieksze zaciecie:). Wiekszosc byla ubrana w specjalnie na ta okazje uszyte ciuszki, roznych krojow, ale z tego samego materialu. Niektore kobiety byly ubrane celowo dziwacznie, w zwykle kolorowe lub blyszczace, kontrastujace ze soba czesci garderoby, z poprzywieszanymi tu i owdzie kawalkami materialu, poobwieszane ozdobami, czesto zrobionymi na te okazje np. z cukierkow i ciasteczek, w kapeluszach badz czapkach, czesto nalozonych na chusty... Niestety baterie od aparatu urzadzily strajk i stwierdzily, ze juz nie sa wielorazowe, wiec fotek nie bedzie.
Bylo radosnie, glosno i swobodnie. W trakcie parady i potem kilkukrotnie rozrzucano cukierki, a naste pnie wszyscy obecni mieli okazje razem zjesc obiadek, by miec wiecej energii na dalsze harce.
W trakcie imprezy mialy miejsce, w mniejszych kregach, tradycyjne spiewy i obrzedy. W tym, miedzy innymi, niestety, o ile dobrze zrozumialam, obrzezanie dzieci... Tego, cale szczescie, nie widzialam, ale tydzien pozniej, na kolejnym spotkaniu, juz bez muzyki na zywo, dzieci te byly rytualnie obmywane i przebierane (pozniej zamieszcze fotki dzieci juz z tego drugiego, kanczacego spotkania).

Ponownie Gambia, ale juz w powiekszonym skladzie



Witam po dlugiej przerwie! Pierwotnie plany byly na powrot do Gambii w listopadzie i wieksza prywatna impreze 18. grudnia. Ze wzgledu na mala polgambijke, ktora zgodzila sie ucieszyc nas swoim przybyciem w tym terminie, przyjazd przesunal sie o dobre 2 miesiace, na 21.stycznia.

Bilety kupowalam w ostatnim momencie i okazalo sie, ze w takiej sytuacji niezawodna jest Gambia Experience, ze swoimi wzglednie stalymi cenami, choc bez tak atrakcyjnych cen jakie w szczycie sezonu bywaja u Thomas'a Cooka. Thomas Cook po prostu odmawia sprzedazy on line biletow z wyprzedzeniem krotszym niz 2 tygodnie, a gdy zajdzie sie do biura, nie sposob kupic samego lotu na dluzszy okres. Przynajmniej w tym przypadku sie nie dalo. W Gambia Experience przy pobycie dluzszym niz 3 miesiace trzeba doplacic za wersje elastycznego biletu. Nie sa to jednak pieniadze stracone, bo nie tylko mozna, rzekomo bezplatnie, zmienic date wylotu badz powrotu nawet dzien przed, ale i waga dozwolonego bagazu wzrasta do 30kg.